Francja uważana jest za jeden z najbardziej romantycznych krajów w Europie. Z miłością kojarzy nam się głównie la Ville Lumière, czyli Paryż oraz przepięknie oświetlona la Tour Eiffel, która widziała już niejedne oświadczyny. Jeśli chcecie dowiedzieć się, ile prawdy znajduje się w tej pogłosce oraz w jaki sposób Francuzi obchodzą Walentynki, zapraszamy do czytania.
Według sondażu przeprowadzonego w 2018 roku blisko 72% Francuzów deklaruje, że wierzy w jedną, prawdziwą miłość, ale tylko 43% wyznało, że jest gotowe czekać na nią całe swoje życie. Tym samym aż 92% uznało, że Walentynki zaliczyć można do kategorii świąt przereklamowanych, dlatego też obchodzi je tylko 1 na 4 ankietowanych.
Ciekawą tradycją, która obecnie została zakazana przez rząd francuski i nie jest już praktykowana, była une loterie d’amour. Organizowano małe przyjęcia dla wszystkich osób wolnego stanu, osobno dla kobiet i osobno dla mężczyzn. Najczęściej odbywało się to w budynkach, domach naprzeciwko siebie. Wieczorem każdy krzyczał przez okno imię swojego wybranka/wybranki. Z racji, że często “okrzyki” nie były ze sobą zgodne, wszyscy spotykali się na wspólnym ognisku podczas którego palono zdjęcia swoich (teraz już byłych) wielkich miłości.
Obecnie le Saint-Valentin niewiele różni się od znanych nam tradycji walentynkowych. Zakochani ofiarują sobie kartki lub czekoladki. Wielu Francuzów decyduje się na zakup kwiatów, najczęściej czerwonych róż. W ten dzień ciężko znaleźć wolny stolik w dobrej restauracji, dlatego też (szczególnie w dużych miastach) rezerwacje dokonywane są nawet z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem.