Często podczas lekcji z moimi uczniami, szczególnie tymi, których spotykam już na późniejszym etapie ich nauki, słyszę pytanie: „Dlaczego nikt mi wcześniej o tym nie powiedział?!”
Właśnie dlatego postanowiłam rozpocząć zapisywanie tych pytań i dzielić się wskazówkami, początkowo skierowanymi do moich uczniów w klasie, z szerszym gronem odbiorców i będę to robić właśnie w cyklu pod tym tytułem: „Dlaczego nikt mi o tym wcześniej nie powiedział?!”.
Mnie zazwyczaj nie wydają się one specjalnie odkrywcze, ale skoro budzą takie emocje wśród moich uczniów, może i Wam wydadzą się przydatne? Czekam na komentarze, a może i pytania, które rodzą się podczas zmagania z nauką języka – w miarę moich możliwości, postaram się odpowiadać na nie, być może w cyklu pod innym tytułem:)
Ponieważ matura tuż tuż, pierwszym tematem, który chciałabym tu poruszyć jest pisanie na poziomie rozszerzonym, a szczególnie jak zdobyć maksimum punktów za tajemniczy ZAKRES ŚRODKÓW JĘZYKOWYCH?
Ponoć (tak twierdzi mój uczeń Wojtek – pozdrawiam serdecznie:), za bardzo nikt o tym na lekcjach w szkole nie wspomina, a szkoda, bo można za niego dostać aż 3 punkty, czyli tyle samo, co za poprawność i o 1 punkt więcej niż za spójność i logikę! (max. za perfekcyjne wypracowanie to 13)
Być może wielu nauczycieli nie chce się nad tym tematem rozwodzić na lekcjach, bo wytyczne oceniania mówią przecież jasno: „W ocenie zakresu środków językowych bierze się pod uwagę zróżnicowanie i precyzję środków leksykalno-gramatycznych użytych w wypowiedzi.” Ok, wie to każdy maturzysta, ale co to w praktyce oznacza? O ile każdy potrafi się domyślić, że takie słownictwo jak: miły (nice), interesujący (interesting) i fajny (cool), to nie jest szczyt wyszukania i należy się bardziej postarać, to co zrobić z tą gramatyką?
I tu nareszcie praktyczna porada: spróbujcie w Wasze wypracowanie wpleść choćby niektóre z poniższych konstrukcji gramatycznych (zakładam, że na tym etapie przygotowania do matury – mamy koniec lutego!, każdy umie poprawnie zastosować te struktury):
Jeśli wykorzystacie tę check-listę w praktyce i spróbujecie przy pisaniu „odhaczać” kolejne konstrukcje (przy zachowaniu zdrowego rozsądku, oczywiście, i nie wplataniu ich byle gdzie, bez uzasadnienia), macie dużą szansę zrobić na egzaminatorze wrażenie – polecam spróbować już teraz na własnym – szkolnym nauczycielu, powinno zadziałać.
A jeśli chodzi o słownictwo, to taka drobna podpowiedź – ciekawa kolokacja czy idiom stosowny do kontekstu nigdy jeszcze nikomu w wypracowaniu nie zaszkodził. Listę uniwersalnych idiomów, które można wykorzystać przy okazji wielu tematów, postaram się przygotować w którymś z kolejnych wpisów. Tymczasem mam nadzieję, że dzisiejszy pomoże wszystkim, którzy zmagają się z pisaniem, nie tylko maturalnym, ale i tym które dostajecie na zwyczajne zadania domowe.