A dziś garstka, obiecanych kilka tygodni temu, uniwersalnych idiomów, którymi możecie zabłysnąć zarówno na egzaminie pisemnym, jak i ustnym.
LET’S CROSS THAT BRIDGE, WHEN WE COME TO IT – nie martwmy się na zapas,
WHEN IN ROME, DO AS THE ROMANS DO – kiedy wejdziesz między wrony, musisz krakać tak jak one,
IF YOU FLY WITH THE CROWS, YOU GET SHOT WITH THE CROWS – jeśli zadajesz się ze złym towarzystwem, będziesz brany za jednego z nich (czyli w razie draki, poniesiesz taki same konsekwencje), używane jako przestroga, może trochę zbliżone do naszego „kto z kim przestaje…”, to jednak ma w angielskim bliższy odpowiednik:
IF YOU LIE WITH DOGS, YOU GET UP WITH FLEAS, czyli dosłownie jeśli leżysz z psami, łapiesz od nich pchły, co sugeruje, że nabierasz od nich złych nawyków, więc upodabniasz się do swojego towarzystwa,
THE GRASS IS ALWAYS GREENER ON THE OTHER SIDE OF THE FENCE – wszędzie dobrze (w znaczeniu lepiej), gdzie nas nie ma, bardzo przydatne we wszelkich wypracowaniach związanych ze studiowaniem czy pracą za granicą,
A ROLLING STONE GATHERS NO MOSS – dosłownie toczący się kamień nie porasta mchem, a mniej dosłownie – osoba, która jest wciąż aktywna, nie starzeje się tak szybko (to już teraz wiecie dlaczego Mick Jagger jest wiecznie młody;)
THERE IS NO SUCH A THING AS A FREE LUNCH – nie ma nic za darmo (tego chyba nie trzeba tłumaczyć)
IT NEVER RAINS BUT IT POURS – kłopoty chodzą parami
lub o odrobinę podobnym znaczeniu:
TO HAVE A BAD RUN – czyli mieć pecha, a jak mawia babcia mojego męża: „jak ktoś ma pecha to i cegłą w drewnianym kościele w głowę dostanie”;)
WHOEVER DIGS A PIT, WILL FALL INTO IT – kto pod kimś dołki kopie, ten sam w nie wpada (tak ponoć mawia sam Zorro),
Powyżej 10 wyrażeń idiomatycznych i tylko od Waszej inwencji twórczej zależy, jak możecie je odpowiednio wpasować w kontekst własnej wypowiedzi.
i ostatnie na dziś:
TO PASS WITH FLYING COLOURS – czego Wam wszystkim życzę:)